14 października 2016

Malezja na słodko

Oczywiście trzeba było spróbować specjalnych malezyjskich deserów.
Są specyficzne, czy dobre trudno stwierdzić, gdyby wyrzucić z nich kukurydzę i fasolkę to by były całkiem dobre ;) Ale zdania są podzielone 50/50 - mi smakowały, Witkowi nie.

Laicikang - bardziej napój na bazie wody o smaku Liczi, z kolorowymi bezsmakowymi żelkami i ze słonymi orzeszkami ziemnymi. Wszystko ok, ale te orzeszki ziemne ni przypiął ni przyłatał.
Laicikang
 Kacang - dużo ciekawszy od mojego deseru. Inaczej nazywany ABC. Kruszony lód, syropy smakowe, bezsmakowe żelki, orzeszki ziemne i oczywiście kukurydza i fasolka z puszki :) Połączenie bombowe!
Kacang

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz