Statystyka cen i wydatków

     Co i ile nas kosztowało podczas 8 miesięcy wakacji w Tajlandii, Malezji, Kambodży i Laosie. Pierwszym zaskoczeniem jest to, że przelot i ubezpieczenie na cały wyjazd wcale nie są głównym kosztem. Drugie to, że wydaliśmy więcej na przejazdy lokalne (po Azji) i wycieczki (do parków narodowych, bilety wstępu itp.) niż przelot i ubezpieczenie - to były wakacje, więc zwiedzaliśmy i jeździliśmy w piękne miejsca a to nie jest darmowe. Trzecie zaskoczenie to duża kwota "Inne", czyli wydatki ogólne (nowe gacie, koszulki, klapki, szczoteczki do zębów, środki czystości i kosmetyki, DEET odstraszający robactwo, pranie, lokalne karty SIM do telefonów itp. itd.), które podczas krótkich wyjazdów nie występują, bo zabieramy wszystko z domu i nie potrzeba uzupełniać czy kupować nowych.

     Koszty noclegów i wyżywienia były, zgodnie z oczekiwaniem, główną składową wydatków i podobne w tych 4 krajach.

     Ceny noclegów nie różnią się zbytnio. W TajlandiI przez ponad 3 miesiące byliśmy rezydentami w 4 gwiazdkowym resorcie za wynegocjowaną super cenę, ale można było wynająć bungalow o niższym standardzie za 50% tej ceny. Zawsze braliśmy pokój lub bungalow z łazienką i większości przypadków z klimatyzacją. Nigdy nie nocowaliśmy w zbiorówkach hosteli.

   Cena wyżywienia też jest jednym z głównych składników kosztów. Nie jadaliśmy na białych obrusach, w drogich restauracjach resortów czy restauracjach na plaży. Stołowaliśmy się w lokalnych tanich knajpkach, ale śniadanie głównie tam gdzie nocleg co zwykle było drogie (rzędu 20 pln/osoba). Nie robiliśmy sami posiłków ani nie gotowaliśmy, chociaż byłoby to możliwe i na pewno obniżyło koszty.

     Przejazdy po Indochinach sporo kosztowały. Było warto. Miejsca gdzie byliśmy są zaznaczone na interaktywnej mapie. Najwięcej podróżowaliśmy po Tajlandii i tam jest najtańszy transport publiczny w dobrym standardzie.

     Wynajmowaliśmy skutery, żeby jeździć po okolicy i na dalsze wycieczki, m.in. wybrzeżem andamańskim z Khao Lak do Ranong na granicy z Birmą. W Laosie nie korzystaliśmy ze skuterów, ponieważ wynajem był z nieznanych powodów bardzo drogi (60 pln/dzień). Tajlandia i Malezja ma bardzo dobre drogi i trzeba się tylko zaprzyjaźnić z lekko chaotycznymi zasadami ruchu. Drogi w Kambodży to koszmar. W Tajlandii w miejscowości turystycznej zawsze jest wynajem skuterów a w nie-turystycznej nie ma żadnej oferty wynajmu czegokolwiek.

     Najwięcej czasu spędziliśmy w Tajlandii i stamtąd mamy najleszy przekrój cenowy. Nie znajdziecie w miejscowości turystycznej bungalowu przy plaży za 50 pln a raczej Marriott za 1500 pln/dzień za pokój a za bungalow więcej. Jak poszukacie w okolicy to za 100 pln/doba znajdziecie bardzo dobry standard a za 50 pln/doba prosto wyposażony pokój z łazienką. Ceny za tydzień są niższe a z miesiąc jeszcze lepsze. Pokój 2 osobowy z łazienką jest już od 400 pln/miesiąc a domek od 1000 pln/miesiąc. Na wyspach ceny są wyższe o 50% lub więcej. W szczycie sezonu ceny mogą się podwoić a nawet potroić (wakacje europejskie, Boże Narodzenie/Nowy Rok - koniec grudnia i styczeń oraz w okolicach Wielkanocy) albo i nie jak nie ma dużo turystów.

     Na koniec bardzo niewiarygodna statystyka wydatków dziennych według miejsca . Dlaczego niewiarygodna? W danym miejscu mogliśmy np. robić zakupy ubrań czy zapłacić rachunek miesięczny za tajskie telefony GSM i zrobiło się drogo.
Kliknij w obrazek, żeby powiększyć

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Marta Słomiak21 czerwca 2019 23:45

    Bardo fajnie jest znać większość kosztów które nas czekają przed wyjazdem na wycieczkę. Ja jeszcze zawsze w to wliczam ubezpieczenie turystyczne bez którego nigdzie się nie ruszam. Jeśli użyję kalkulatora https://kioskpolis.pl/kalkulator-turystyczny/ to wtedy mam absolutną pewność ile będzie wynosiła moja składka.

    OdpowiedzUsuń