26 października 2016

Ko Chang

Poranek na wyspie przywitał nas niespodzianką w postaci skorpiona w pokoju. Ten osobnik podobno jest tylko trochę jadowity, jak dziabnie to tylko przez tydzień utrzymuje się opuchlizna. Niemalże za progiem domu jest dżungla, zdaniem właściciela to normalka, w końcu jesteśmy w dżungli! Na pytanie o pająki również odpowiedział "przecież jesteśmy w dżungli".
Dodatkowo jest tak wilgotno, że cały pokój śmierdzi stęchlizną tak bardzo, że niemal nie da się tego wytrzymać. W odpowiedzi na smród właściciel również odpowiedział, że to przecież dżungla. Po spędzeniu jednej nocy sandały zaszły mi pleśniowym nalotem. Boje się myśleć co będzie po tygodniu...
Z plusów 5 metrów od domu mamy małą plażę i siedząc przy stole możemy podziwiać i słuchać morza. Na razie obawiam się jednak, że minusów jest więcej niż plusów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz