8 września 2016

Nowe smaki wyskokowe

Trzeba próbować nowych smaków, nie tylko w jedzeniu, także w napojach. Na zdjęciu widać zdobycz, w sklepie nie mogliśmy dowiedzieć się co to za alkohol, najpierw usłyszeliśmy, że piwo, potem, że nie piwo, a coś innego, ale co nie potrafili powiedzieć. Napój ma 8% alkoholu i okazało się, że smakuje jak bardzo młode półwytrawne wino mocno rozcieńczone wodą.

Etykieta napoju smakującego jak młode wino. Jak ktoś zna tajski to może nam napisze co na niej jest.

Witek: nie zgadzam się, że rozcieńczone. Po prostu młode wino i niestety półsłodkie. 
Ma 2 zalety w stosunku do innych win dostępnych w Tajlandii: 
1. Jest dobrze schłodzone, ponieważ stoi w lodówce tam gdzie piwa (pozostałe na półce, cieplutkie)
2. Cena, bo kosztuje mniej niż 4 zeta za 0.5l (pozostałe od 35 zeta w górę, np. hamerykański supermarketowy sikacz Jacob's Creek za 0.5l kosztuje 70 zeta, tak za 0.5l i tak to to samo co w Polsce 20-25 zeta za 0.7l). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz