Zdecydowanie polecamy hotel, który ma trochę wad biorąc pod uwagę cenę: wi-fi w pokoju praktycznie nie działa, przez 2 dni nie było ciepłej wody a w łazience wentylacja jest chyba w pionie ze wszystkimi pokojami, bo czasem nie da się wejść ze względu na ciężką atmosferę nie naszej produkcji. Wi-fi w barze na dachu śmiga bez zarzutu, więc jest argument żeby przebywać w barze a nie w pokoju :-)
Hotel uratował nasz pobyt w Phnom Penh, które prezentuje się jako zakurzony śmietnik śmierdzący szczynami.
Link bezpośredni (my rezerwowaliśmy przez hotels.com): Orussey One Hotel
| Hotel |
| Pokój |
| Bar na 12 piętrze |
| Basen na 12 piętrze |
Podobało się nam, więc oczywiście też wybraliśmy ten sam hotel w drodze powrotnej to Tajlandii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz