27 marca 2017

Nie-raj na ziemi – wyspy Perhentian

Do Malezji generalnie nie mamy szczęścia, jak nie hotel koszmarny to miejsce rozczarowujące. Może to jednak o czymś świadczy? 3 wizyty w Malezji i za każdym razem mniejsze lub większe rozczarowanie. Czy dlatego mają mniejszy ruch turystyczny niż Tajlandia? Bo generalnie kraj przedstawia się średnio. W dodatku kraj turbaniarski (uprzedzona jestem i tyle, ale cóż poradzić), a wiadomo jak się teraz na turbaniarzy reaguje….

Ale do rzeczy, poprzedni post Witka był w kontekście hotelu w którym mieliśmy nieszczęście nocować, hotel śmiał nazywać się butikowym! Generalnie nora jakich mało, pościel brudna tak że strach się dotknąć, z plamami różnej maści, łącznie z krwią. Pokój w dodatku za 100 zł za noc! Ale na szczęście było minęło, złość opadła, człowiek dzięki Bogu zdrowy, czyli nic w hotelu się nie przyplątało.

Ale miało być o raju na ziemi! Boskich bliźniaczych wyspach Perhentian - Besar i Kecil.
Skuszeni rajskimi zdjęciami z internetu i perspektywą boskiego snorkelingu wykosztowaliśmy się na pakiet w resorcie na wyspie Besar. Hotel Flora Bay resort okazał się kołchozem, ze starymi pokojami chyba nigdy nie odnawianymi i bardzo słabym jedzeniem. Nie jestem wykwintnym smakoszem kawy, ale kawa śniadaniowa w tym miejscu była wręcz niepijalna.
W dodatku resort zapełnił się rodzinami z dziećmi, bo trafiliśmy na tydzień wakacji szkolnych (jak pech to pech, poprzednio trafiliśmy na malezyjski nowy rok, gdzie wszystko było zamknięte, a teraz na wakacje). Każdy wie jak bardzo, pasjami wręcz kocham dzieci, a dzieci turbaniarskie zdecydowanie najbardziej! W dodatku przeciętna rodzina w tym kraju posiada 4-5 dzieci, nie jest rzadkością posiadanie 8 dzieci..... Dzieci są puszczane samopas, rozwydrzone i wrzeszczące, zresztą jak może być inaczej? Nawet muzułmańska kobieta poświęcająca się tylko rodzinie nie da rady zapanować nad całym przedszkolem.

Ale odbiegam od tematu. Wyspa: plaża nieco zaśmiecona, z masą parkujących motorówek i nieustannym smrodem benzyny i z masą dzieci. Plus tego miejsca, z jednego końca plaży jest od razu dostęp do rafy koralowej (o ile to cmentarzysko można jeszcze nazwać rafą koralową), na  której można spotkać rekiny. Należy pływać w trakcie przypływu, bo przez jakieś 30 metrów ciągnie się duża płycizna z ostrymi szkieletami korali. Ale po przepłynięciu płycizny jest już dużo lepiej, są rekiny i żółwie, ale rekiny w tym konkretnym miejscu można spotkać zdecydowanie częściej niż żółwie. 
Faktycznie, wrażenie gdy się wypatrzy rekina i ten rekin płynie w stronę człowieka jest niesamowite. Trzeba sobie ustawić odtwarzanie filmu w HD, bo inaczej wyświetla w gównianej jakości i średnio co widać :(

O, rekin! 😄 O, k... rekin! 😟

Ten żółw nie był zbyt towarzyski, nie podobało mu się filmowanie

Płaszczki

Duża ryba - czy dobra na steki?

Wycieczka obwoźna po miejscach dobrych do snorkelingu pokazała, że niestety rafa wokół całej wyspy już prawie nie istnieje i jest martwa. A sądząc po masie ludzi i masie motorówek, brzęczących w trakcie pływania, to rafa raczej nie ma szans na odtworzenie. Wycieczka snorkelingowa to tradycyjna masówka, nastawiona jeszcze na szybkość przemiału ludzi (w ofercie są dostępne tylko wycieczki półdniowe), nie ma czasu żeby długo popływać. W każdym z punktów masa ludzi, ale głównie skośni, którzy nie umieją pływać, więc pultają się w pobliżu łódek w kamizelkach ratunkowych. Jak się od nich odpłynie kawałek, można w miarę w samotności popływać.

Odradzające się korale.
Ten duży osobnik nas ignorował zupełnie
Nemo :)
Zdecydowanie lepiej kupić sobie wycieczkę ze stałego lądu, popływać i nie nocować na tej wspaniałej wyspie. Byliśmy tam raptem dwa dni, nie udało nam się zwiedzić innych plaż wyspy, o wyspie Kecil nawet nie wspominając, więc może w innych miejscach jest lepiej.

2 komentarze:

  1. Widać Państwa ignorancje. Byłam na perhertianach i mam całkowicie odmienne zdanie. Przede wszystkim przed wyjazdem powinno się poczytac i wtedy wiadomo, że:
    1. Na besar przyjezdzaja głownie rodziny z dziecmi i jest droższa od mniejszej wyspy - Kecil.
    2. Na obu wyspach większosć hosteli/ resortów ma średnie warunki, oczywiście pomijając noclegi za np. 500zł/noc
    3. Wyspa Kecil jest wyspą backpakerską i bardziej imprezowa

    W całym internecie "trąbią", że to są rajskie wyspy ale dla ludzi którzy chcą imprezować bądz jada tam z rodziną, bądź chcą zrobić kursy nurkowania, które są najtańsze na świecie(!) że warunki nie są super i ceny wyższe niż na lądzie. Jeśli chce się spokoju to powinno się popłynąc na Tioman. W każdym razie dla tych co chcą spokoju na Perhertianach da się do zrobić właśnie na Besar ew. Kecil, ale nie przy głownych plażach wysp ani miejscu gdzie są "porty" i wylewają się turyści. Zawsze też można wypożyczyć kajak i popłynąc np. na turtle beach (Besar), która jest nieziemska.

    Perhertiany są wspaniałe, jednak rafa faktycznie jest już podniszczona. Mimo to mam odmienne zdanie i polecam te wyspy każdemu, tak jak i cała Malezję, w szczególności Borneo. Wspaniały zróżnicowany Kraj - Penang (malezja w pigułce - plaże, dzungle i george town). Wiadomo, że jest to kraj muzułmański chociaż na Borneo tego się nie odczuwa (pomijając widoczne meczety) jednak ludzie są bardzo pomocni, wszyscy mówią po angielsku i w ogóle jest super! :D Szczególnie polecam lecieć tam w czerwcu jak jest Ramadan, cały miesiąc są food markety i jest tyle pysznego jedzenia, że nie wiadomo co wybrać :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaliśmy, czytaliśmy ... i trąbią również o snorkelingu a nie wspominają, że rafy już nie ma. Byliśmy tak jak jest napisane tylko w jednym miejscu i o nim jest tekst.
      Standard noclegu i restauracji jest co najmniej rozczarowujący i nie wiem skąd miejsce, gdzie byliśmy ma jakiekolwiek dobre opinie. Biorąc pod uwagę, że w czasie naszego pobytu 50% "resortów-kołchozów" było jeszcze zamkniętych przed sezonem a nasz był w ponad 50% pusty to aż boję się wyobrazić sobie co się dzieje jak wszystko działa i jest komplet.
      Na Tioman i Borneo nie byliśmy. Byliśmy w wielu miejscach podczas naszych 3 podróży po Malezji. Tak, Malezja to ciekawy kraj, ale rozczarowuje w szczegółach. Polecam Tajlandię.

      Usuń