6 marca 2017

Ko Phayam

Czy warto jechać na Ko Phayam? NIE!

     Ko Phayam jest ładną, małą, zalesioną wyspą z pięknymi krajobrazowo plażami. Można wynająć tani i skromny bungalow w środku wyspy lub na odległej plaży, wypaśny Blue Sky Resort z własnymi schodkami z bungalow'u do wody lub coś pośrodku Buffalo Bay Vacation Club, jak my zrobiliśmy. Wyspa jest opisywana jako miejsce dla spragnionych natury czy samotni i spokoju. Na plażach nie ma tłumu i w knajpach raczej też nie. To co jest nie tak?

Dlaczego nie warto jechać na Ko Phayam?

Ko Phayam Thailand
Ko Phayam, Buffalo Bay
  • Morze jest płytkie przy brzegu i przy odpływie to jest ponad 500 m do wody po kolana (np. na plaży w Buffalo Bay), czyli żeby się zamoczyć to musisz dostosować swój plan dnia do tabeli pływów.
  • Samotnia to nie jest. Na najbardziej odległej plaży bez infrastruktury będą "białasy".
  • Snorkeling: miał być, nawet na oficjalnej mapie jest zaznaczone gdzie. Tylko, że go nie ma. Woda nie jest przejrzysta w pierwszym miejscu a w drugim nie ma jak wejść do wody przez rumowisko głazów i sięgającą po horyzont mieliznę. Spotkaliśmy w barze innych turystów spragnionych snorkeling'u, którzy wynajęli łódź, żeby z niej spróbować. Morze miało gównianą przejrzystość i powiedzieli, żeby nie tracić czasu.
  • Noclegi: są zdecydowanie droższe niż na lądzie albo w kosmos drogie, szczególnie te, które mają swoje strony internetowe i są w serwisach hotelowych.
  • Jedzenie: nic specjalnego i mały wybór. Przy plaży są tylko drogie ceny resortowe lub trzeba maszerować lub pojechać jak macie skuter (tak jak my) to znajdziecie jadłodajnię lokalną z rozsądnymi cenami, np. przy przystani promowej. 
  • Sklepy: to właściwie lokalne sklepiki z małym wyborem czegokolwiek, ale na szczęście jest tylko trochę drożej niż na lądzie.
  • Internet i prąd: prąd i wooolny internet jest całą dobę w droższych miejscach a w tanich prąd jest tylko wieczorem w określonych godzinach i internetu nie ma, ponieważ prąd jest na całej wyspie z generatorów a łącza internetowe z wodorośli? Trzeba uważać czy nocleg nie jest blisko budynku z generatorem, hałasującym niemiłosiernie przez całą dobę. My zapłaciliśmy za droższy i większy bungalow, który był z dala od tego monstrum. 
  • Dojazd: 80 taxi/songtaew do przystani + 200B stateczek lub 380 szybka motorówka + 80B za motocykl-taxi na wyspie do noclegu = minimum 360B/osoba i pół dnia czasu w jedną stronę. My mieliśmy skutery, więc dojazd z/do przystani własny, ale za to skuter 200B za transport na wyspę (transport skuterów tylko wolnym statkiem).
Porównanie cen:                               Ko Phayam            Ranong
  • Nocleg (łazienka i klima)         2500B                      650B
  • Restauracja - 1 danie                300B+                    200B+
  • Lokalny bar - 1 danie                100B+                      30B+
  • Lokalny bar - małe piwo              80B                        35B
Ranong jest zwykłym Tajskim miastem i nie ma plaż, ale ceny pokazują jaka jest stawka dla turystów a jaka normalna.

Podsumowanie Ko Phayam

     Nie warto płynąć na wyspę i płacić ekstra skoro Ko Phayam nie oferuje nic ekstra poza ceną ekstra do zapłacenia. Plaże są dużo lepsze w okolicach Khao Lak i ze snorkeling'iem - skoro Ko Phayam "ma snorkeling" to Khao Lak ma zajebisty snorkeling.
      Na Ko Phayam jest dużo turystów i nie ma samotnej plaży. Jak ktoś chce mieć samotnię to na wybrzeżu pomiędzy Khao Lak a Ranong są takie miejsca. Na plaży nie będzie nikogo innego.
     Wyspa Ko Phayam nie jest złym miejscem. Jest OK. Tylko OK. Po co płynąć na wyspę skoro to zajmuje ekstra czas na transport i ekstra wydatki a nie oferuje nic "ekstra"?
Ko Phayam, znajdziesz plażę z dżunglą i prawie bezludną.
     Wniosek nie jest zachęcający w związku z planami snorkeling'u na wyspach Perhentian w Malezji, które są całe zabudowane turystycznie. Ko Phayam może się okazać piękną i "bezludną" wyspą  ze snorkeling'iem (chociaż nic nie widać), bo na Perhentian będzie widać, ale tylko dwunożnych w maskach z rurką ...

3 komentarze:

  1. Lol. Nawet sie ciesze, ze tak piszesz bo ten bezludny zakatek moze dluzej pozostanie takim dla nas. Jest przebosko, pusto, ceny normalne, takie jak w Chiang Mai, Bangkoku a nizsze niz w Khao Sok. Dla kogos ktojcha nature obecnosc hornbilli, orłów i pomniekszyh stworzen niezastapiona. Opis serio z dupy :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń