26 lutego 2017

Gorące źródła - Porn Rung Hot Springs

Tuż przy mieście Ranong znajdują się gorące źródła. W gorących źródłach zrobiliśmy sobie przerwę przed wyprawą na wyspę Ko Phayam.
Niech nikogo nie zmyli nazwa Porn Rung Hot Springs, wszędzie mają porn, od wypożyczalni skuterów, po sklepy i agencje turystyczne.

Potrzebujemy pomocy kogoś kto zna Tajglish, bo przetłumaczenie opisu nie jest łatwe.

Na miejscu znajduje się kilka betonowych basenów z wodą o temperaturze około 40 stopni.Zdjęć basenów nie zrobiliśmy, bo był pełne ludzi i nieco było głupio.
Na terenie są knajpki, przebieralnie, prysznice. Wejście jedynie 100 bahtów. W okolicy Ranongu są jeszcze inne gorące źródła, darmowe, ale podobno gorsze, bo nie ma miejsca żeby popływać.
W tych w których byliśmy do pływania i schłodzenia służy strumień z wybudowanym spiętrzeniem.


Byliśmy jedynymi białasami korzystającymi z tego przybytku. Za to było dużo tajów, zwłaszcza kobiet. I jak to się dzieje w każdej narodowości jak zbierze się dużo bab w takim miejscu to jest masa plotek, śmiechu i wygłupów, aż człowiek żałował że nie rozumie po tajsku. Ten kto chodzi w piątki na damską saunę na Inflandzką wie o czym mówię :)

Wszystkie baby smarowały się maseczkami, a że w grupie są odważniejsze to zaciągnęły mnie także do smarowania. Nie ma że bariera językowa, nikt nikogo nie rozumie ;)
Na twarz dostałam maseczkę z miodu, zostałam nawet przez jedną z kobiet wymasowana spontanicznie przy rozprowadzaniu maseczki. Na resztę ciała dostałam peeling z kawy i jogurtu. Baby się tak rozochociły, że zaciągnęły także swoich mężczyzn do używania maseczek. Potem 10 minut siedzenia aż to wszystko zaschnie i następnie do strumienia w celu zmycia upiększającej skorupy.

A w strumieniu do tego wszystkiego naturalne fish spa. Ryby rzucają się na człowieka jak wygłodniałe piranie.

Postanowiliśmy ze skrócimy o jeden dzień pobyt na wyspie i w drodze powrotnej zahaczymy jeszcze raz o gorące źródła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz