Tajlandia, miejsca, spostrzeżenia.Blog o najdłuższej podróży życia.
Kurcze, ladnie tam u Was. Pogoda do pozazdroszczenia. W Wawie leje i dmucha jak w kieleckim. Kasi chyba nie sluzy kuchnia tajska, albo miesa jest w niej za malo;-)
Do Pad Thai dosypała dzisiaj kilka łyżeczek chili. Dla mnie oryginalna wersja ("lekko" pikantna dla białasów) daje czadu.
Kurcze, ladnie tam u Was. Pogoda do pozazdroszczenia. W Wawie leje i dmucha jak w kieleckim. Kasi chyba nie sluzy kuchnia tajska, albo miesa jest w niej za malo;-)
OdpowiedzUsuńDo Pad Thai dosypała dzisiaj kilka łyżeczek chili. Dla mnie oryginalna wersja ("lekko" pikantna dla białasów) daje czadu.
Usuń