W przewodniku straszyli, że ilość turystów zwiedzających kompleks jest też ogromna, średnio 3000 osób dziennie. W praktyce faktycznie tłumy są duże, ale z racji wielkiego obszaru nie trzeba się starać by znaleźć budowlę na uboczu i pochodzić po niej bez tłumu, a zdarzało się nawet, że w samotności.
Wybierając zdjęcia nie mogłam się zupełnie zdecydować, które wybrać więc będzie ich wiele ;)
Poniżej zdjęcia najważniejszego i najbardziej znanego Angkor Wat.
Miasto w mieście -Angkor Thum i świątynia Bayon znana z ogromnych rzeź twarzy.
Z jednej strony świątynie i teren archeologiczny, a wśród tego pełno stoisk z jedzeniem, napojami i ubraniami. W części kompleksu znajdują się też normalne wiejskie zabudowania z krowami, kurami i zwykłym życiem.
Kram a w tle zabytkowe ruiny |
Parking przy Angkor Thum |
Dostawa wody pitnej, okazuje się, że skuter może pociągnąć duży ładunek.
Jedzenie w całej azji jest nieco skomplikowane. Przynajmniej raz na 3 zamówienia nie dostaje się tego co się zamówiło, albo coś zostaje zapomniane. Poniżej widać danie teoretycznie z wołowiny, a w praktyce był krab.
Wszędzie przy ulicach pasą się krowy. Obserwowaliśmy jak małe dziecko prowadzi dwa ogromne byki, które miały inne plany. Dziecko nie wydawało się tym zdziwione i jakimś cudem udało mu się je opanować.
Sklep z megafonami.
Ulica Siem Reap.
Planują podnieść cenę w 2017 do 37$ za 1 dzień: nowe ceny biletów do Angkor
Angkor faktycznie robi wrazenie. Chociaz na zywo pewnie znacznie wieksze. Te fragmenty z drzewami to jak efekty komputerowe z jakiegos wypasionego filmu ;-)
OdpowiedzUsuńJakby u nas pojawil sie na ulicy taki typek na skuterze w taka iloscia baniakow, to niemniejsze zrobilby wrazenie ;-)