Koszty noclegów i wyżywienia były, zgodnie z oczekiwaniem, główną składową wydatków i podobne w tych 4 krajach.
Ceny noclegów nie różnią się zbytnio. W TajlandiI przez ponad 3 miesiące byliśmy rezydentami w 4 gwiazdkowym resorcie za wynegocjowaną super cenę, ale można było wynająć bungalow o niższym standardzie za 50% tej ceny. Zawsze braliśmy pokój lub bungalow z łazienką i większości przypadków z klimatyzacją. Nigdy nie nocowaliśmy w zbiorówkach hosteli.
Cena wyżywienia też jest jednym z głównych składników kosztów. Nie jadaliśmy na białych obrusach, w drogich restauracjach resortów czy restauracjach na plaży. Stołowaliśmy się w lokalnych tanich knajpkach, ale śniadanie głównie tam gdzie nocleg co zwykle było drogie (rzędu 20 pln/osoba). Nie robiliśmy sami posiłków ani nie gotowaliśmy, chociaż byłoby to możliwe i na pewno obniżyło koszty.
Przejazdy po Indochinach sporo kosztowały. Było warto. Miejsca gdzie byliśmy są zaznaczone na interaktywnej mapie. Najwięcej podróżowaliśmy po Tajlandii i tam jest najtańszy transport publiczny w dobrym standardzie.
Wynajmowaliśmy skutery, żeby jeździć po okolicy i na dalsze wycieczki, m.in. wybrzeżem andamańskim z Khao Lak do Ranong na granicy z Birmą. W Laosie nie korzystaliśmy ze skuterów, ponieważ wynajem był z nieznanych powodów bardzo drogi (60 pln/dzień). Tajlandia i Malezja ma bardzo dobre drogi i trzeba się tylko zaprzyjaźnić z lekko chaotycznymi zasadami ruchu. Drogi w Kambodży to koszmar. W Tajlandii w miejscowości turystycznej zawsze jest wynajem skuterów a w nie-turystycznej nie ma żadnej oferty wynajmu czegokolwiek.
Najwięcej czasu spędziliśmy w Tajlandii i stamtąd mamy najleszy przekrój cenowy. Nie znajdziecie w miejscowości turystycznej bungalowu przy plaży za 50 pln a raczej Marriott za 1500 pln/dzień za pokój a za bungalow więcej. Jak poszukacie w okolicy to za 100 pln/doba znajdziecie bardzo dobry standard a za 50 pln/doba prosto wyposażony pokój z łazienką. Ceny za tydzień są niższe a z miesiąc jeszcze lepsze. Pokój 2 osobowy z łazienką jest już od 400 pln/miesiąc a domek od 1000 pln/miesiąc. Na wyspach ceny są wyższe o 50% lub więcej. W szczycie sezonu ceny mogą się podwoić a nawet potroić (wakacje europejskie, Boże Narodzenie/Nowy Rok - koniec grudnia i styczeń oraz w okolicach Wielkanocy) albo i nie jak nie ma dużo turystów.
Na koniec bardzo niewiarygodna statystyka wydatków dziennych według miejsca . Dlaczego niewiarygodna? W danym miejscu mogliśmy np. robić zakupy ubrań czy zapłacić rachunek miesięczny za tajskie telefony GSM i zrobiło się drogo.
Kliknij w obrazek, żeby powiększyć |
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardo fajnie jest znać większość kosztów które nas czekają przed wyjazdem na wycieczkę. Ja jeszcze zawsze w to wliczam ubezpieczenie turystyczne bez którego nigdzie się nie ruszam. Jeśli użyję kalkulatora https://kioskpolis.pl/kalkulator-turystyczny/ to wtedy mam absolutną pewność ile będzie wynosiła moja składka.
OdpowiedzUsuń