Na pierwszy, godny uwagi, ogień poszła grilowana ryba. Ryba jest nafaszerowana zieleniną, obtoczona w grubej soli i grilowana w całości. Je się ją dosyć specyficznie, co podpatrzyliśmy u miejscowych. Nakłada się na liść sałaty makaron, kawałki ryby, sosy i zieleninę (miętę i coś co smakuje jak kolendra, ale zupełnie jak kolendra nie wygląda) i zawija robiąc z tego tortillę.
Wg Rolf'a, lokalsowkiego szwajcara mieszkającego w Tajlandii, to była Tilapia ;)
Inne stanowisko oferuje dania z kategorii klasyków, ale z dodatkiem jajka na miękko (pół miękko lub już na twardo jak późno przychodzisz) i rosół w oddzielnej miseczce.
Do zastosowania samodzielnie: czosnek w ząbkach, świeża papryka chili, szczypior (smakuje jak cebula) i sosy.
Jak ktoś uważa, że do ryżu ma za mało oryginalnego sosu z mięsa/owoców morza/itd. to podchodzi do szefowej i ta mu z gara dolewa.
Gratis: woda z lodem z dolewką ;-)
Do zastosowania samodzielnie: czosnek w ząbkach, świeża papryka chili, szczypior (smakuje jak cebula) i sosy.
Jak ktoś uważa, że do ryżu ma za mało oryginalnego sosu z mięsa/owoców morza/itd. to podchodzi do szefowej i ta mu z gara dolewa.
Gratis: woda z lodem z dolewką ;-)
Napoje ze świeżych owoców na bieżąco miksowane (to oddzielne stoisko) są podawane z lodem w plastikowym kubku z pokrywką i słomką oraz z nosidełkiem foliowym. Pijesz podnosząc za nosidełko, więc:.
1. Nie rozlejesz jak naciśniesz plastyk za mocno, gdybyś trzymał klasycznie w ręku kubek plastykowy
2. Masz jak wygodnie nosić na ulicy za rączkę, a nie jak jakiś pingwin w tropiku z kawą ze starbaksa.
3. Zawsze pijesz przez słomkę podnosząc za nosidełko, więc pojemnik jest z boku i kapiąca z niego woda nie chlapie na twoje spodnie i koszulkę (wilgotno, gorąco to od razu jest skroplona woda na zewnętrznej powierzchni kubka).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz