Zdecydowałam się skorzystać z usług tajskiego fryzjera. Przygotowałam sobie zdjęcia przykładowej fryzury i do dzieła!
Pani fryzjerka zrobiła mi na głowie coś zbliżonego do wymagań.
Efekt jest taki, że jest wygodnie, chłodno, ale po powrocie do kraju muszę niezwłocznie wybrać się do sprawdzonej fryzjerki i zrobić porządek z zaistniałą fryzurą ;)
Dla mnie bomba! ;-) A Wiciu nie wybiera sie do fryzjera?
OdpowiedzUsuńWiciu nie musi przepłacać, bo ma mnie ;)
Usuń